[andmacand]

Aveo to mój pierwszy samochód z klimatyzacją. Dlatego nie mam w tej materii doświadczenia. Mam samochód niecały rok.
Mam pytania:
1) jak często w praktyce trzeba odgrzybiać klimatyzację?
Słyszałem różne opinie, niektórzy mówili że co roku, inni że co 2-3 lata, jeszcze inni że 4 lata jeżdżą i na razie nie ma potrzeby. Jakie są wasze doświadczenia?
2) czy warto to robić samemu?
Też słyszałem różne opinie, że są środki chemiczne, spray'e, pianki i wychodzi to taniej. Ale słyszałem też że skuteczność odgrzybiania na własną rękę jest słabiutka i tylko na warsztacie, gdzie stosują profesjonalny sprzęt zrobią to porządnie.
Macie jakieś doświadczenia z odgrzybianiem?

[grzego112]

w poprzednim aucie mialem klime serwis powiedzał tak :
Jezeli odgrzybiam sam spreyem powinienem robic to raz w roku , gdyz nie jest to tak efektywne odgrzybianie jak w serwisie , jezeli robi to serwis raz na 2 lata straczy .

Ja jezdzilem przez rok autem odgrzybiałem 2 razy spreyem za 20 zł a jeden sprey starcza na 3 pazadne odgrzybiania .

[Marcin]

podaj linka do tego spraya

[JAR]

Cześć!
Przede wszystkim wiek auta. Pierwsze trzy lata niczego nie robić, bo naprawdę nie ma sensu, a później, to najlepiej wykonać taki test: jedź "na klimie" co najmniej parę minut (z 5 wystarczy), a jeśli po wyłączeniu zaczyna walić, aż do osuszenia parownika, to niechybnie coś już tam zalega. Powiem szczerze: test jest wybitnie subiektywny i ogólnie dupiaty, ale coś tam Ci wykaże. Jeszcze gorzej, że w nowym samochodzie też pojawia się pewien zapach (szkoda, że tak trudno te smrody klasyfikować, bo wystarczyłoby np. powiedzieć: jeśli masz smród trójkątny, to ok, a jak przechodzi w kwadrat, to...albo: jeśli zapach niebieski-ok, a jak wtrącenia czerwieni... ). Tylko z doświadczenia będziesz w stanie ustalić, a z mojego powiem, że w aucie pięcioletnim odgrzybianie jest niezbędne :alien: , oczywiście jeśli wcześniej nie było, ale przeważnie starałem się przed dojazdem do celu osuszyć parownik, wyłączając odpowiednio wcześniej klmatyzację, przez co proces zasyfienia się opóźnia (przynajmniej w moim mniemaniu).
Jeśli chodzi o napełnianie, to też mam swoją teorię, ale nie chcę tu udawać jakiegoś guru, bo użytkuję dopiero trzecie auto wyposażone. Dodam tylko, że byłaby mowa o napędzaniu koniunktury (poparte kosztowną próbą).

[harcerski]

U mnie wygląda to tak, że odgrzybiam i robię generalne czyszczenie raz na dwa lata. To w zupełności wystarcza. Płacę 200 zł za full serwis, więc nie dużo, dlatego sam się w to nie zamierzam bawić. Wolę odstawić wóz do serwisu i mieć spokój.